Janari Joesaar: Byłem zestresowany

- Jestem wdzięczny kibicom z Włocławka za tak gorące i owacyjne przyjęcie. To bardzo miły obrazek. Granie w Hali Mistrzów jest zawsze dużą frajdą, choć teraz byłem nieco zestresowany - mówi Janari Joesaar, gracz Dzików Warszawa.
To nie był wymarzony powrót Janariego Joesaara do Hali Mistrzów. Jego Dziki Warszawa przegrały z Anwilem 70:79, a on sam zanotował kiepski występ, trafiając 2 z 8 rzutów z gry (5 punktów i 6 zbiórek).
Estończyk został bardzo miło powitany przez włocławską publiczność. Joesaar został zapamiętany jako gracz bardzo inteligentny, sprytny i zaangażowany. Walczył o każdy centymetr na boisku. Wydaje się, że gdyby nie feralna kontuzja, to mógłby jeszcze mocniej rozwinąć skrzydła w koszulce Anwilu Włocławek.
- Jestem bardzo szczęśliwy z faktu, że kibice Anwilu tak gorąco i owacyjnie mnie przywitali. To bardzo miły obrazek. Granie w Hali Mistrzów jest zawsze dużą frajdą. Tutaj kibice kochają koszykówkę. Być może za dużo myślałem o tym powrocie do Włocławka, bo w trakcie gry byłem nieco zestresowany - mówił Joesaar po zakończeniu spotkania.
Anwil Włocławek ma na swoim koncie dwa zwycięstwa w ORLEN Basket Lidze - podopieczni Selcuka Ernaka pokonali w sobotę Dziki Warszawa 79:70 w Hali Mistrzów. Kluczowy dla losów spotkania był początek, w którym gospodarze osiągnęli wyraźną przewagę. W pewnym momencie włocławianie prowadzili 14 punktami, ustawiając się w bardzo dogodnej sytuacji.
- To był trudny mecz, ale spodziewaliśmy się tego, gdy przyjechaliśmy do Włocławka. Tutaj nigdy nie gra się łatwo. Daliśmy się rozpędzić rywalom na samym początku, którzy kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Oczywiście walczyliśmy, staraliśmy się wrócić do meczu, dając z siebie mnóstwo energii. To finalnie nie dało nam zwycięstwa, ale ogólnie możemy być z siebie zadowoleni - zaznaczył Estończyk.
Joesaar ostatnio w Anwilu pełnił rolę zadaniowca. 30-latek w minionych rozgrywkach wystąpił w 35 meczach w OBL, w których średnio notował 7,5 punktu i 5,8 zbiórki. Trener Krzysztof Szablowski, który uwielbia jego styl gry, widzi w nim lidera drużyny. To on ma poprowadzić Dziki do fazy play-off.
- Nie ukrywam, że bardzo chciałem Janariego Joesaara. Jestem mega szczęśliwy, że mam go w swoich szeregach. To jest koszykarz przez wielkie “K” - mówił ostatnio trener Dzików Warszawa.
Kolejne spotkanie w ORLEN Basket Ligi Dziki Warszawa rozegrają na wyjeździe z Arriva Polskim Cukrem Toruń.