Arged BM Stal - WKS Śląsk (5): Co za emocje! Wrocławianie grają dalej!

Niesamowicie to spotkanie rozpoczął Angle Nunez - to wyłącznie dzięki jego akcjom wrocławianie na początku prowadzili 6:8. Mecz był jednak ciągle niezwykle wyrównany. Ostrowianie potrafili doprowadzić do remisu po trafieniach Aigars Skele i Ojarsa Silinsa. Ostatecznie dzięki trafieniu z dystansu Jakuba Nizioła w ostatniej sekundzie to przyjezdni prowadzili po 10 minutach 18:21. Skele zaraz na początku drugiej kwarty dawał przewagę swojej drużynie. Później świetnie trafiał Tomasz Gielo, a gospodarze uciekali na siedem punktów! To nie był koniec, bo bardzo dobrze prezentował się ciągle Skele. Po zagraniu Nemancji Djurisicia różnica wynosiła nawet 15 punktów. Wracający po kontuzji Łukasz Kolenda starał się na to reagować swoimi rzutami z dystansu. Pierwsza połowa zakończyła się jednak wynikiem 48:36. 

W trzeciej kwarcie rywalizację starał się nawiązać aktywny Daniel Gołębiowski. Laurynas Beliauskas, a przede wszystkim Aigars Skele sprawiali jednak, że przewaga ekipy trenera Andrzeja Urbana wydawała się bezpieczna. Dopiero po późniejszej trójce Jakuba Nizioła przyjezdni zbliżyli się na sześć punktów. Akcja Rodneya Chatmana oznaczała, że po 30 minutach było 68:59. W kolejnej części meczu rewelacyjna seria 0:18 pozwoliła ekipie trenera Miodraga Rajkovicia nie tylko odrobić straty, ale po zagraniu Dusana Mileticia wyjść na prowadzenie! Po rzutach wolnych Hassaniego Gravetta wrocławianie byli lepsi o sześć punktów na dwie minuty przed końcem! Trójki Silinsa zbliżyły gospodarzy na dwa punkty, ale ostatnia akcja należała do przyjezdnych. Ci co prawda punktów już nie zdobyli, ale ostatecznie zwyciężyli 83:81 i zagrają w półfinale!

Po 16 punktów dla gości rzucili Angel Nunez oraz Jakub Nizioł. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Aigars Skele z 25 punktami, 10 asystami i 4 zbiórkami.