1
Anwil Włocławek
54pkt
2
Trefl Sopot
50pkt
3
PGE Start Lublin
49pkt
4
Legia Warszawa
49pkt
5
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
48pkt
6
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
47pkt
7
King Szczecin
47pkt
8
WKS Śląsk Wrocław
45pkt
9
Arriva Polski Cukier Toruń
44pkt
10
Dziki Warszawa
43pkt
11
Orlen Zastal Zielona Góra
42pkt
12
Tauron GTK Gliwice
42pkt
13
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
41pkt
14
MKS Dąbrowa Górnicza
41pkt
15
AMW Arka Gdynia
39pkt
16
PGE Spójnia Stargard
39pkt

Prokom – Czarni 2-0: Lider Atkins

Autor:
Prokom – Czarni 2-0: Lider Atkins
Przeczytasz w 3 minuty

Kolejny świetny mecz Rashida Atkinsa i sopocianie prowadzą już 2:0 w półfinale. W niedzielę wygrali 73:57.


Sopocianie znów fatalnie rozpoczęli mecz. Pierwsze punkty zdobyli dopiero w czwartej minucie spotkania. W tym czasie Czarni mieli ich już na swoim koncie 11. W tym okresie aktywny był zwłaszcza Omar Barlett. Amerykanin wdał się jednak w potyczkę słowną z Tomasem Masiulisem i trener Griszczuk postanowił dać mu odpocząć. Spotkanie od początku było bardzo nerwowe. W pierwszej kwarcie przewinieniem technicznym została ukarana jeszcze ławka Prokomu, a obie ekipy bez przerwy prowadziły rozmowy z sędziami. Bardziej odporni na stres okazali się niespodziewanie goście, którzy po dziesięciu minutach prowadzili 17:7. Trzeba przyznać, że zatrzymanie Prokomu we własnej hali na siedmiu punktach w kwarcie, to nie lada wyczyn.

Mistrzowie Polski obudzili się w drugich dziesięciu minutach. Bohaterem znów był Rashid Atkins [na zdjęciu], który na parkiecie robił dosłownie wszystko. Rzucał, podawał, przechwytywał, a nawet dwukrotnie blokował rywali. Poderwał całą Halę 100-lecia, gdy wpierw uniemożliwił rzut Burneice, a następnie dosłownie wbił w parkiet Miah Davisa. Dla gospodarzy najważniejsze było jednak to, że w 15 minucie objęli prowadzenie 23:22. Trener Griszczuk znów płacił cenę za wpuszczenie na parkiet zawodników rezerwowych, mimo iż całkiem nieźle grał Burneika. Czarni poważny błąd popełnili w 16 minucie, w której stracili 5 punktów z rzędu. Wpierw faulowany przy zbiórce był Nemeth, a po chwili przewinienie techniczne otrzymał szkoleniowiec gości. Gospodarze wykorzystali 3 z 4 rzutów wolnych, a że przysługiwała im jeszcze piłka z boku, to faulowany Atkins dołożył kolejne dwa punkty. Tylko zryw w końcówce Omara Barletta spowodował, że zespół ze Słupska przegrywali do przerwy tylko 31:34.

W trzeciej kwarcie trener Kijewski nakazał bronić swoim graczom strefą, co nieco wybiło gości z rytmu. Agresywna obrona powodowała proste straty gości lub rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Mistrzowie Polski robili co mogli, aby wypracować bezpieczną przewagę, ale goście nie dawali za wygraną. Obudził się Goran Jagodnik, który trafił dwie trójki. Były to jego pierwsze punkty w meczu. W zespole ze Słupska świetną partię rozgrywał Kudriawcew. Rzucający Czarnych bardzo dobrze bronił, co owocowało przechwytami i łatwymi punktami po kontrach. Nie popisał się jednak w jednej z najważniejszych akcji meczu, gdy próbując wsadzić piłkę do kosza, poślizgnął się Po 30 minutach sopocianie prowadzili 52:46.

Ostateczny szturm mistrzowie Polski przeprowadzili w czwartej kwarcie. Znów gdy gościom zabrakło sił. Dodatkowo sytuację skomplikowało zejście z parkietu Omara Barletta, który popełnił piąte przewinienie. Po punktach Jagodnika, Atkinsa, Nordgaarda i Masiulisa Prokom prowadził 65:48 i było już w zasadzie po meczu. Sopocianie grali szybko i skutecznie, a goście nie mieli już sił, aby zastopować kolejne kontry wyprowadzane przez Atkinsa. Pogoń gości nie była już tak imponująca jak w piątek. Do końca meczu niewiele się już wydarzyło. Godny odnotowania jest tylko rzut za trzy punkty Alexa Dunna, co nie zdarza się zbyt czesto. Prokom wygrał 73:57.

Sopocianie wygrali, bo po raz kolejny wykorzystali swoje atuty. Poza Atkinsem, który zdobył 19 punktów, na wyróżnienie zasługuje także Filip Dylewicz. Polski skrzydłowy zanotował 8 punktów i 8 zbiórek. 12 punktów miał Goran Jagodnik, ale Słoweniec zagrał tym razem na słabszej skuteczności. Słabiej znów wypadł Michael Andersen.

W drużynie ze Słupska najskuteczniejszy okazał się tym razem Alex Dunn. Zdobył 17 punktów i dołożył 5 zbiórek. W tej ostatniej kategorii królował niespodziewanie Miah Davis, który zebrał 9 piłek z tablicy, ale dał swojej drużynie tylko 8 punktów. Omar Barlett zapisał na swoim koncie 10 punktów i 6 zbiórek.

Prokom prowadzi w serii 2:0 i do Słupska pojedzie kończyć serię. Wydaje się, że trzeci mecz zagra podobnie. Będą wyczekiwał na moment, w którym Czarnym zabraknie sił i wtedy przystąpi do decydującego szturmu. Sopocianie nie mogą jednak po raz kolejny zacząć tak fatalnie spotkania. Być może trener Kijewski powinien rozważyć zmiany w pierwszej piątce.

Wkrótce szczegółowa relacja z meczu.

ORLEN

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

63 zdjęć14.10.2024

MKS Dąbrowa Górnicza - Górnik Zamek Książ Wałbrzych

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych